W miejscach tak czarownych, jak nasza Przystań Świętego Mikołaja nie ma miejsca na narzekania i wymówki. Czy brak śniegu za oknem oznacza brak okazji na przepyszną zabawę? Czy zima zawsze musi kojarzyć się z nieprzebytymi zaspami, lodem i mrozem? Oczywiście, że nie! W repertuarze naszych codziennych nastrojów kilku brakuje. Nie ma tu nudy, marudności i sceptycznej obojętności. Postanowiliśmy przekornie zmierzyć się z kolejnym stereotypem i przemianować grudzień na najbardziej roztańczony z miesięcy. W kalendarzu naszych spotkań przybyło kilka kolejnych – i to jak fantastycznych! Spotykamy się raz w tygodniu, by razem z naszą roześmianą i sympatyczną instruktorką, Maszą, tańczyć w rytm żywiołowej muzyki, całkowicie zaprzeczającej zimowej aurze. Bardzo często najlepsze rzeczy biorą się z improwizacji. Tak też powstała zumba, porywająca…