Czule pielęgnowane marzenia, ożywiające najszlachetniejsze intencje, życzenia wypowiadane szeptem lub głośno wyśpiewywane w ciszę nocy, walka z przeciwnościami i dążenie do celu, pozwalające odkryć niezwyciężoną potęgę przyjaźni i wiary – oto zaledwie wycinek tego, czego świadkami byli rozmarzeni kinomani z dębickiej Przystani Świętego Mikołaja. 22 i 28 grudnia obejrzeliśmy zachwycające i uskrzydlające do zmian filmy, których główni bohaterowie zdają się być utkani z tego samego, co nasi Przyjaciele z Ukrainy – pragnienia odmieniania świata, pozwalania sobie, by nasze skryte fantazje nie odchodziły w niepamięć lub porywał je albo deptał ktoś uzurpujący sobie miano lepszego, silniejszego, ważniejszego. Pierwszy seans oznaczał spotkanie z Willym Wonką i Nitką, a także naukę dochowywania wierności i lojalności – również samemu sobie. Drugi zabrał nas do…