Przez wszystkie stacje kultury – zimowe ferie w Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej w Dębicy

Nawet najpiękniejsza podróż musi kiedyś się skończyć, choćby po to, by się przesiąść i jechać dalej – w jeszcze bardziej nieznane i pasjonujące. Do jakich pociągów przesiadły się Dzieci, jadące z nami dotychczas Pociągiem do Kultury? O tym z pewnością przekonamy się przy okazji kolejnych odwiedzin w Bibliolandii. Tymczasem, pozostają nam wspomnienia fantastycznego tygodnia, przeistoczonego w kalejdoskop wrażeń estetycznych, nowej cennej wiedzy, radosnej zabawy i przyjaźni. Tuż po tym, gdy opuściliśmy sceny starogeckiego teatru, w środę, 7 lutego, uraczyliśmy się kinomańską ucztą w Domu Kultury i Kinie Śnieżka, by w już czwartek wcielić się w rolę świadków i tropicieli historii podczas wycieczki do tarnowskich muzeów. Piątek, 9 lutego, oznaczał dla nas stację końcową, co przyjęliśmy z olimpijskim spokojem, poznając niezwykłą historię dwojga braci bliźniaków – Panów Kazimierza i Józefa Lipieniów, których dokonania zaparły nam dech w piersiach. Przez pięć cudownych, emocjonujących, inspirujących i – nie obawiajmy się tego przyznać – twórczo i poznawczo niezwykle intensywnych dni – poznawaliśmy kolejne dziedziny kultury, zachwyceni płynnością ich przenikania się, korespondencją i pełnią, a także tym, jak uprzyjemniają nam i ułatwiają codzienność. Kinematografia, malarstwo, etnografia oraz teatr, kultura fizyczna, potęga konsekwencji i samodyscypliny, radość z celebrowania wspólnych chwil – wszystkie te wątki splotły się w bezprecedensowe, euforyczne i kulturalne ferie zimowe z dębicką biblioteką, podczas których przekonywaliśmy się, że „Kultura – to nasza natura!”.

Magia wspólnych odkryć z młodymi adeptami kultury opierała się o jedność naszej wizji, ubarwionej głęboką pasją, entuzjazmem oraz gotowością do podejmowania wyzwań. Choć każdego dnia wydawaliśmy się udawać w inne sfery, Dzieci uzmysławiały sobie, jak bardzo poprzednia stacja przypomina poprzednie. Zatem w środę gościliśmy w Domu Kultury i Kinie Śnieżka, gdzie najpierw obejrzeliśmy pierwszorzędną animację pt. „Wyfrunięci”. Seans stanowił element naszego filmoterapeutycznego eksperymentu, na którego przeprowadzenie zgodzili się Uczestnicy, sprawdzający potęgę dużego ekranu na… samych sobie. Eksperyment powiódł się – mali, lecz nieprzeciętnie wrażliwi oraz spostrzegawczy widzowie sami zdumieni byli mocą oddziaływania filmu na nich samych. Okazało się, że film może stanowić doskonałe panaceum na codzienne dziecięce smutki, których wbrew powszechnemu mniemaniu bynajmniej nie ma tak mało. Po obejrzeniu przygód sympatycznej kaczej rodziny i zastanowieniu się, do czego może prowadzić zew przygód, wysłuchaliśmy prezentacji o zadziwiającej historii naszej ulubionej technice filmowej – animacji. Dzieci dowiedziały się, jak na przestrzeni dekad zmieniały się rozwiązania i czym różnią się od siebie poszczególne animacje – rysunkowa, poklatkowa oraz komputerowa, a także, po jakie narzędzia sięgnąć, jeżeli same miałyby stać się autorami filmowych opowieści. Pani Paulina pokazała nam również ewolucję nośników, dzięki którym jako kinomani możemy delektować się seansami w naszych ukochanych kinach – a więc taśmy, niemal już zapomniane oraz dyski. Dzieci, dzięki uprzejmości naszych gospodarzy, mogły także poznać kinowe tajemnice – drogę filmu od studia do kina, a także zobaczyć na własne oczy miejsce, w którym znajduje się projektor.

Kolejny dzień spędziliśmy w Tarnowie. Polski Biegun Ciepła stał się naszym celem z kilku powodów. Urokliwa, pełna zaułków i malowniczych zakątków perła renesansu jak magnes przyciąga tych, którzy spragnieni są doznań estetycznych na najwyższym poziomie, a także – wiedzy. Tutaj odwiedziliśmy dwa muzea – Muzeum Etnograficzne oraz Muzeum Okręgowe, w których przemierzaliśmy szlaki dziejów. W pierwszym z nich Dzieci miały okazję poznać arkana „Ludowego feng shui” podczas lekcji muzealnej, łączącej w sobie elementy zielarstwa, kaligrafii, a także wiedzy o zwyczajach kultywowanych w dawnej wsi. Adepci kultury tworzyli roztaczające upojny aromat lawendy sakieweczki oraz kartki z czerpanego papieru i wonnych suszonych ziół, zdobywając przy tym wiedzę o praktycznym zastosowaniu i symbolice roślin leczniczych.

Mknąc pośród sfer kultury nie zauważyliśmy nieomal, kiedy zastał nas piątek – ostatni z dni wspólnej podróży. Ten upłynął nam na rozmowach i… treningu zapaśniczym! Tym razem Dzieci zgłębiały chlubne sportowe dziedzictwo naszego miasta, podążając śladami tryumfów braci Lipieniów, których zasługi na niwie zapaśnictwa w stylu klasycznym pozostają nieocenione i niedoścignione – również w skali świata. Pan Józef Lipień wręczył Dzieciom bezcenny prezent, udostępniając na jeden wyjątkowy dzień własne trofea, wobec czego każdy z Uczestników mógł przymierzyć złote i srebrne medale, sprawdzając, czy jest im w nich do twarzy. Przymierzając zdobycze Józefa Lipienia, Dzieci jednocześnie poznawały zapaśnictwo dzięki Panu Andrzejowi, dzielącemu się z słuchaczami swoimi cennymi: wiedzą i doświadczeniem, przekonując, że w każdym z Dzieci żarzy się iskra talentu, którą warto rozniecać do płomienia. Trudno o lepszą i skuteczniejszą zachętę do rozpoczęcia swojej sportowej mistrzowskiej historii. Sport towarzyszył nam podczas zabaw tematycznych, budzących najwyższą ekscytację oraz graniczne wręcz emocje konkurencje ruchowe, w których testowaliśmy swą wiedzę o czystej grze.

Po pięciu kapitalnych, niezwykle barwnych dniach, nasz Pociąg do Kultury przystanął na moment, byśmy mogli się pożegnać – przed wyruszeniem w dalszą podróż. Dziękujemy wszystkim Dzieciom, z którymi spędziliśmy tak wzruszający, pełen czarodziejskich chwil czas. Jesteśmy wdzięczni Rodzicom, którzy zaufali nam, powierzając swoje pociechy na czas kulturalnej podróży. Szczególne podziękowania składamy na ręce wszystkich, którzy pomogli nam w realizacji ferii zimowych, dzieląc się z nami swoim czasem, doświadczeniem oraz wiedzą.