Przepis na język? Słodka nauka! – Lekcje języka polskiego w Przystani Świętego Mikołaja

Oczywiste, że doskonały sposób na nieinwazyjną naukę stanowi sprytne połączenie jej z zabawą, pozwalającą niepostrzeżenie przemycić mnóstwo cennych treści bez poczucia obciążenia. Jednak w naszej Przystani Świętego Mikołaja opracowaliśmy równie efektywną metodę. Jaką – zapytacie? Otóż – my się nauką zajadamy! Jak to możliwe? Kolejne miesiące razem sprawiły, że więzi przyjaźni i zaufania zacieśniły się do tego stopnia, iż każda lekcja staje się wręcz świętem, w którym spotykamy bliskie sobie osoby, ciesząc się ich obecnością. Lekcje języka polskiego, podczas których mieliśmy się uczyć o produktach spożywczych potraktowaliśmy jako pretekst do wspólnego smakowania – ciasteczek, cukierków i picia aromatycznej herbaty – dla Dzieci osłodzonej uśmiechem i cukrem. Podczas tych zajęć gościliśmy także Mamy Uczniów, chętnie wymieniające się wiedzą na tematy około kulinarne. Poznając kolejne słówka, rozpoznawaliśmy fałszywych przyjaciół obecnych w polskim i ukraińskim języku i uczyliśmy się wzajemnie o najbardziej lubianych przysmakach, jak zefirki i ptasie mleczko. Nie mogło zabraknąć cennej nauki na temat zdrowego żywienia, a każde z zagadnień prowadziło przez gry, zabawy i angażujące Dzieci zadania, podczas których musiały wykazać się spostrzegawczością, uważnością i… cierpliwością. A za wszystko czekała słodka nagroda.

W Przystani Świętego Mikołaja łamiemy wszelkie stereotypy. Ktoś powiedział, że lekcje muszą odbywać się w głębokiej ciszy, a Dzieci siedzieć bez ruchu, czekając na kolejne polecenia? Żaden marzyciel, pielęgnujący swoje wewnętrzne dziecko nigdy na to nie przystanie. Dlatego na naszych zajęciach nie brakuje ruchu, głośnego śmiechu i przedniej zabawy. Podczas ostatnich zajęć skupiliśmy się na… smakowaniu języka. A to dzięki niezwykłej serdeczności i życzliwości Mam naszych Uczniów, których obecność na naszych lekcjach przydaje dodatkowego ciepła, pogodności i troski. Nasze lekcje zostały pogłębione o bezcenny walor gościnności. Bo dlaczego nie połączyć nauki z cudownym rozkoszowaniem się przysmakami? Wspólnie z Dziećmi i Mamami uczyliśmy się rozróżniać niuanse pomiędzy tak podobnie brzmiącymi słowami, jak np.: pieczywo i owoce. Tak, te ostatnie sporo już namieszały wciąż płatając figle i wielokrotnie podając się za ukraińskie warzywa.

Pośród niezliczonych zadań, czekających na Dzieci odnalazło się wyobrażone gotowanie kompotu i zupy, podczas którego Dzieci miały pomóc opracować receptury na podstawie owoców i warzyw. Czekało je także dokończenie smakowitych ciast owocowych, a także bezbłędne oddzielenie owoców i warzyw od innych produktów, w tym mnóstwa niezdrowych przekąsek. Podejmując z Dziećmi temat zdrowego żywienia, zatrzymaliśmy się przy kwestii właściwych proporcji oraz słuchania swojego organizmu i jego potrzeb. Dzieci miały również za zadanie podzielić całe mnóstwo produktów na te bardzo i mniej zdrowe. Kształtując postawy świadomego żywienia Dzieci jednocześnie uczyły się nazw kolejnych rzeczy, w tym również gotowych potraw. Z maleńkich obrazków mogły też komponować własne dania, zastanawiając się, jak sprawić, by były jeszcze przyjaźniejsze dla naszych ciał.

Podczas rozwiązywania zadań, dla uzupełnienia energii, każdy z Uczestników zajęć cieszył się słodkością przygotowanego poczęstunku – ciasteczek, biszkopcików, delicji i czekoladek, a gorąca kawa oraz herbata rozgrzewały przed drogą do domów. Musimy przyznać, że lekcje przypominające wręcz rodzinne, intymne spotkania należą do tych, na których koniec reaguje się pytaniem: jak to? Już? Jednak nie wszystko, co dobre, kończy się prędko. Przecież niebawem znów spotkamy się z naszymi Przyjaciółmi podczas następnych wspaniałych i uskrzydlających radością zajęć.

Dziękujemy serdecznie Fundacji Świętego Mikołaja za możliwość przekuwania pomocy w coś znacznie potężniejszego – trwałe więzi międzyludzkie oraz wiarę w altruizm i czystość intencji.

Projekt współfinansowany przez Fundację Świętego Mikołaja w ramach programu Przystań św. Mikołaja.