Dwujęzyczna „Coolturalna przygoda z Funduszami Europejskimi” nadal trwa! Lekcje języka polskiego w MiPBP w Dębicy

Coolturalni od nauki nie stronią – wręcz przeciwnie, uwielbiają zdobywać wiedzę i wykorzystywać ją w praktyce, a nauka języka jest najefektywniejsza właśnie wówczas, gdy nie boimy się go używać. Nasza dwujęzyczna „Coolturalna przygodaz Funduszami Europejskimi” trwa w najlepsze. Wtorki i czwartki stanowią dla nas synonimy owocnej radości, ponieważ właśnie wtedy, przez cały wrzesień, popołudniami, spotykamy się, by odważnie pokonywać wszelkie przeciwności, jakich może nastręczać nowy język ze wszystkimi swoimi gramatyczno-fonetycznymi zawiłościami. Odwaga i konsekwencja to wyjątkowo ważne cechy, których bynajmniej Dzieciom i Młodzieży z Ukrainy nie brakuje. Uczniowie chętni do nauki, gotowi na kolejne hojne porcje słownictwa i konstrukcji składniowych z zaangażowaniem biorą udział w zajęciach. Choć wrzesień to miesiąc jesienny, bywa kapryśny i wietrzny, na naszych lekcjach jeszcze nigdy nie wiało nudą. Urok wspólnej nauki polega na tym, że radość z niej jest wprost proporcjonalna do skuteczności i nic, absolutnie nic, nie jest w stanie podciąć nam skrzydeł. Dlatego z uśmiechem mkniemy poprzez kolejne zagadnienia, przednio się bawiąc.

Wrzesień, kojarzący się nieodmiennie z pierwszymi dniami w szkole, gorączkowymi przygotowaniami do zajęć, pakowaniem i szykowaniem całego arsenału przyborów to pora wręcz stworzona do zatrzymania się ponad ciężarem uczniowskich plecaczków i teczek. Stąd też podczas nauki nie ominęliśmy tego niezmiernie ważnego i zarazem obszernego tematu, ucząc się nazw wszystkich akcesoriów, co wberw pozorom wcale nie jest takie łatwe. Kredki i długopisy, ołówki, gumki do mazania, flamastry, zeszyty i książki potrafią swoje ważyć, a jednak wciąż pomnażana wiedza nigdy takim obciążeniem nie będzie, prawda? Co więcej, ułatwi ona rozmowy z rówieśnikami, nie tylko podczas zajęć plastyczno-technicznych. Skoro o szkole i lekcjach mowa, nie mogliśmy pominąć przedmiotów szkolnych. Wspólnie prześledzilismy plany godzin, równie napakowane zajęciami, jak tornistry podręcznikami. Podczas zajęć o szkole Dzieci na specjalnym bloku wydrapywały atrybuty swoich ulubionych lekcji. Zdawać się może, że niekwestionowanym ulubionym przedmiotem Dzieci będą: wychowanie fizyczne czy plastyka… Nic bardziej mylnego! Nasi Uczniowie, wskazując ulubione przedmioty szkolne celowali w matematykę i nauki przyrodnicze – na pracach pojawiało się laboratorium biologa oraz chemika, wzory matematyczne oraz globus i mapy, a nawet rozgwieżdżony nieboskłon. Naturalnie, nie zabrakło stadionów, pędzli, palet malarskich i kredek, jednak zamiłowanie do przedmiotów ścisłych przeważało.

Po ciężkiej pracy czas na odpoczynek. A jak odpoczywają Dzieci z ukrainy? Co uwielbiają robić w wolnym czasie i jak pielęgnują swoje pasje? O tym również rozmawialiśmy, dochodząc zgodnie do wniosku, że najcudowniejszy jest odpoczynek wraz z najbliższymi, dalekie spacery i słuchanie muzyki. Poczucie bezpieczeństwa stąd płynące pozwala na zanurzanie się w pasjach, takich jak taniec, malowanie, rysowanie, tworzenie bizuterii czy uprawianie sportu. Nie mogło zabraknąć wątku kolekcjonerskiego, więc dzieliliśmy się tym, co zbieramy – naklejki, kamienie, karty „Love is…”. Czy wiecie, czym są? Koniecznie sprawdźcie, a miło zaskoczy Was pasja naszych Uczniów, brutalnie odebrana im barbarzyństwem wojny. Nas głęboko poruszyła, zwłaszcza iż wymowa motywu przewodniego jawi się boleśnie znacząca, a sama miłość jeszcze mocniej potrzebująca troskliwej opieki.

Nie od dziś wiadomo, że pasja, w połączeniu z ciężką pracą prowadzi do wspaniałych odkryć, ulepszających naszą codzienność. Jedne z zajęć poświęciliśmy zatem na rozważania o osiagnięciach ludzkiej inwencji. Zastanawialiśmy się nad tym, bez czego nie wyobrażamy sobie już życia, z czego na co dzień korzystamy, do czego służą nam te wszystkie niezwykłe urządzenia: tablety, telefony, komputery i jak możemy wykorzystać ich potencjał. Nie do końca przeciwstawnym biegunem naszej refleksji na temat wynalazków i postępu technologicznego stały się rozmowy o… zwierzakach. Wybraliśmy się zatem na wyimaginowaną podróż do gospodarstwa, w którym mieszkają konie, krowy, owieczki, świnki i wszelakie ptactwo. Uczyliśmy się, jak nazywać młode oraz opowiadaliśmy sobie, co właściwie dają nam zwierzęta. Bo przecież prócz takich oczywistości, jak to, że krowa daje mleko, a kurka znosi jajka, pozostaje jeszcze niezwykle cenna kwestia, o której każdy Europejczyk wiedzieć powinien – poczucie więzi między człowiekiem i naturą, miłość między zwierzęciem, a jego opiekunem. Dzieci opowiadały o tym, jakie zwierzaki widziały, jakimi opiekują się teraz, a z którymi musiały pożegnać się w wyniku wojny. Żywa pamięć oraz błyszczące tęsknotą i czułością oczy Dzieci po raz kolejny uzmysławiają, jak wielką krzywdą i jak w wielu sferach jest wojna.

Uroda jesieni skłoniła nas do nauki o tym, co w niej najpiękniejsze – złocistość i ciepło kolorów, ogniska, dalekie wyprawy, grzybobranie, mięsiste wełniane swetry, zapach pieczonych jabłek i korzennych przypraw… To zaledwie część z obfitości drobnych zachwytów, jakimi raczy nas jesień. O tym wszystkim rozmawialiśmy, sporządzając listy ulubionych jesiennych rzeczy i aktywności. I choć początkowo część Dzieci wręcz nadąsało się, zaręczając, iż nie znosi tej pory roku, okazało się, że jednak… Jesień urzeka! Na zajęciach o jesieni wybraliśmy się również na wyobrażoną przechadzkę do lasu. Każde z Dzieci stało się władcą własnego jesiennego lasu, w którym opiekowało się dzikimi zwierzętami. Na pracach, przedstawiajacych lasy pojawiały się wycinane i naklejanie lisy, jenoty, niedźwiedzie, wiewiórki i jeżyki. A to jeszcze nie koniec atrakcji – każde spotkanie, prócz kart pracy, rysunków i opowieści, uatrakcyjniała nam gra karciana „Ja mam… Kto ma?” –  rozczulająco prosta, a niebywale absorbująca Dzieci i dodatkowo umozliwiająca przyswajanie nowych słów z różnych dziedzin. Graliśmy w jesienne wydanie, w wersję baśniową oraz przypominającą słownictwo miejskie.

Korzystając z sąsiedztwa Galerii Sztuki wybraliśmy się również i tam, by obejrzeć niesamowitą, wystawę, podsumowującą 35-lecie jej działalności. Dzieci zwiedziły zachwycającą ekspozycję, a wspólne kontemplowanie dziel sztuki, kontrapunktowane okrzykami zachwytu czy zadziwienia było dla nas następnym źródłem tematów do rozmów o tym, co piękne, co inspirujące i ważne.

Wspaniałość „Coolturalnej przygody z Funduszami Europejskimi”  opiera się na jej wszechstronności i uwypuklanie tego, co nas łączy. Pomimo wielu różnic, tak samo kochamy jesień, tak samo uwielbiamy zwierzaki i tęsknimy za nimi, z równą ekscytacją i przejęciem wracamy do szkół, by podejmować nowe obowiazki. Jednak, to nie wszystko, kolejne lekcje, pomagające nam się lepiej poznać, wskazują na to, jak bardzo jesteśmy sobie potrzebni nawzajem – jako mieszkańcy dwóch sasiednich Ojczyzn.

Lekcje języka polskiego stanowią kolejną inicjatywę w ramach „Coolturalnej przygody z Funduszami Europejskimi”, projektu promującego dobre praktyki Funduszy Europejskich w naszym województwie, dofinansowanego z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach instrumentu REACT-EU, za które z całego serca dziękujemy.

#funduszeeuropejskie #funduszeUE #EUinmyregion #funduszeeuropejskiedlapodkarpacia #EuropejskiRokMłodzieży