W gąszczu zabaw – Dzień Drzewa 2021 w Bibliolandii z Przedszkolakami z „Dwójki”

Jak wyglądają i nazywają się owoce dębu? Liście którego drzewa przypominają maleńkie serduszka, a którego ludzką dłoń? Gdzie schronienie znajdują ptaki i co zawdzięczamy roztargnionym wiewiórkom, zapominającym o swoich orzechowych kryjówkach? Dzieci z Miejskiego Integracyjnego Przedszkola nr 2 w Dębicy nie miały najmniejszego problemu z odpowiedzią na powyższe pytania. Wręcz przeciwnie, ich błyskotliwość, spostrzegawczość i wrażliwość na przemiany zachodzące w przyrodzie zaskakiwały nas raz po raz, budząc podziw dla ich uważności i głodu wiedzy. Dlaczego jednak wszystkie z zagadek wyrastają – dosłownie i w przenośni – na pniu? Już opowiadamy…

Aby przybliżyć Wam motyw przewodni naszego spotkania z Wychowankami „Dwójki”, musimy cofnąć się do drugiej połowy XIX wieku. Wówczas to wszechstronny – bowiem parający się tak działalnością polityczna oraz, literacką, jak i rolniczą – miłośnik natury, Julius Sterling Morton zainicjował sadzenie drzew jako wyjątkowy czyn, któremu przyświecała troska o przyszłość nas i naszych dzieci. Wiosną 1872 r. jego nadzwyczajny, lecz szlachetny pomysł znalazł imponująco głęboki oddźwięk pośród Amerykan, w entuzjastycznej odpowiedzi na jego apel sadzących drzewa. Tradycja ustanowiona przez propagatora dbania o naturę na trwałe i w sensie ścisłym zakorzeniła się na gruncie Nowego i Starego Kontynentu, przy czym na ten drugi dotarła w latach 50. XX wieku, natomiast w Polsce od 2002 r. 10 października stanowi szczególny dzień, w którym akcja sadzenia drzew splata się z różnokierunkową edukacją ekologiczną.

Biblioteczne zajęcia rozpoczęły się od wyliczenia przymiotów drzew i uwypuklenia nieocenionej roli roślin w naszym życiu. Mali rezolutni obrońcy przyrody nie mieli najmniejszego problemu, by uargumentować wymykającą się próbom oszacowania wartość drzew, nadając następnie swoim argumentom formę graficzną. Ilustracją naszych dociekań stało się uniwersalne drzewo o bujnej koronie, między którego ciężkimi konarami, obwieszonymi owocami, baraszkują zajadające się orzechami  wiewiórki i znajdują schronienie oraz pokarm rozśpiewane ptaki. Nie zabrakło huśtawki oraz domku na drzewie – marzenia każdego niemal kilkuletniego poszukiwacza przygód, pragnącego własnej enklawy. Dzieci zwróciły uwagę nie tylko na użyteczną wartość drzewa, które stanowi źródło drewna, a więc tworzywa od zarania dziejów skwapliwie wykorzystywanego przez nas, ludzi, do produkcji mebli, papieru, tkanin. Jednym z pierwszych i spostrzeżeń było bowiem podkreślenie, iż towarzyszące nam rośliny posiadają nie tylko walor utylitarny, ale mają rangę życiodajnych – bezinteresownie ofiarujących nam czyste powietrze i azyl kojący cieniem.

Kolejną wspólną zabawą były puzzle, ale zupełnie niecodzienne, ponieważ Wychowankowie „Dwójki” mieli za zadanie dopasować do siebie podobiznę drzewa, jego liścia oraz owocu. Ta konkurencja udowodniła nam po raz kolejny, iż Dzieci są bystrymi i niebywale czułymi obserwatorami otaczającej ich rzeczywistości; rozwiązanie zadania nie przysporzyło im problemu. Odnalezienie właściwych elementów wydawało się wręcz naturalnym dziecięcym odruchem, wyrosłym na wielowiekowej obserwacji procesów wegetacji drzew – odradzających się wiosną i na moment zamierających w jesienno-zimowym regresie. Sam cykl natury i nieskończona kolistość czasu znalazła odzwierciedlenie w „Bajce o drzewie”, krótkiej, lecz lapidarnej opowiastce o niezwykłości strzelistych roślin, zaskakujących swą niespożytością, konsekwencją we wzrastaniu i jednocześnie będących jako domem nieprzeliczonych istot, stanowiąc tym samym wyjątkowy mikrokosmos. Równie atrakcyjną zabawą było sięgnięcie do tajemniczej jesiennej szkatułki skarbów, z której Dzieci wyciągały klejnoty zdobiące najbarwniejszą z pór roku – korale jarzębiny, aromatyczną śliwkę, łuskowatą szyszkę, wonną żywicą.

Nasze spotkanie z Przedszkolakami i Paniami Wychowawczyniami w Bibliolandii stanowiło udane, rozbrzmiewające radosnym śmiechem preludium do akcji w ramach obchodów Dnia Drzewa, która już niebawem czeka małych miłośników natury, od najmłodszych lat uwrażliwianych przez odpowiedzialnych pedagogów. Każdy Rodzic z pewnością przyzna, iż upływ czasu poznajemy po wzroście drzew oraz dzieci – czy można odnaleźć równie wyraźną metaforę życia i śmierci, przemijania i dojrzewania niż same drzewa? Czynnik ten wraz z sekretną koegzystencją człowieka i roślin, prowokującą ludzką wyobraźnie do działań mitotwórczych oraz artystycznych sprawia, że możliwość wspólnych poszukiwań sposobów pielęgnacji Matki Ziemi, także w bibliotece ma wymiar szczególnie doniosły i osobisty.

Dziękujemy serdecznie Dzieciom oraz Paniom Wychowawczyniom za dzisiejszą przygodę, wierząc, iż nakierowywanie rozbudzonej ciekawości świata na tory troski o świat flory i fauny wyda owoce równie słodkie, jak radujący nas nieprzebrany dobrostan jesiennych sadów.