Światowy Dzień Sybiraka – śnieżne blizny historii

Nosimy w sobie rany, które nigdy się nie zabliźnią; rany, nie przynoszące hańby, krwawe i dokuczliwe, lecz będące chlubnym świadectwem bolesnej przeszłości. Stanowią widzialny dowód naszej niezłomnej drogi ku wyzwoleniu, bezpardonowej i słono opłaconej, ale zwycięskiej. Dni takie, jak dzisiejszy, odciśnięte są wyraziście i niezacieralnie w czulej substancji narodowej pamięci. To właśnie ta data urosła do rangi symbolu bestialstwa występności. 17 września 1939 r. przeistoczył się w cezurę wyznaczającą początek czwartego zbrodniczego zaboru, rozdzierającego swą perfidią. Zdradzieckość ciosu wówczas zadanego napaścią Armii Czerwonej na Polskę wzmaga mistyfikatorstwo sowieckich machinacji, zagarniających ziemie polskie pod płaszczykiem wyswobodzenia i roztoczenia opieki nad mieszkańcami zaanektowanych terenów. Dziś, składając hołd wszystkim bohaterom, których życie przesieczono zesłaniem, pragnęlibyśmy się wspólnie pochylić nad zdradliwym uderzeniem i jego wszystkimi konsekwencjami z okazji Światowego Dnia Sybiraka, który od 2013 r. stanowi święto państwowe.

Zadany nam 82 lata temu cios, będący bestialskim efektem paktu Ribbentrop-Mołotow, bezlitośnie wymierzono w mieszkańców bezprawnie zagrabionych ziem, zakładając całkowitą depolonizację terytoriów oraz brutalne zmiażdżenie polskości w imadle barbarzyńsko wyrafinowanych represji, stosowanych przez  aparat władzy stalinowskiej. Najeźdźcy pragnęli wykorzenić poczucie tożsamości narodowej, z bezduszną dzikością łamiąc morale prześladowanych Polaków i łudząc się, że w ten sposób stłumią u zarania iskrę rodzącej się konspiracji. Wobec niepewnych politycznie elementów wysunięte zostały środki ostrożności, przebłyskujące siermiężnością strachu przed ofiarami. Jak bowiem postrzegać koszmar sowietyzacji, masową eksterminację elit oraz przymusowe przesiedlanie ludów ziem podbitych, działań zatem żałośnie zakładających „reedukację przez pracę”, a w gruncie rzeczy porażających metodami godnymi troglodytów, aktami szeleszczącymi wytartą talią wątpliwych celów ideologicznych? Radziecki ciemięzca musiał podświadomie zdawać sobie sprawę z faktu, że tkwiącej głęboko polskości i godności nie sposób wyplenić, a dumy nie można zetrzeć od tak, podobnie jak bezwarunkowego odruchu walki o wolność, niezbywalną jak powietrze, którym się oddycha.

Losy niezliczonych ofiar, często dopiero wkraczających w życie, złamano deportacją w przeładowanych wagonach towarowych. Przesiedlano całe rodziny, nie siląc się na zbyteczne sentymenty. Niektórych Sybiraków szpony zesłania porwą na przedprożu szkół, innych w kwiecie wieku. Wielu z nich nie zdąży nigdy zasmakować urody życia w pełnym jej kształcie, wydani na pastwę katorżniczej pracy na nieprzyjaznych ziemiach, surowych i odrażających swa nieludzkością, umrą, nigdy nie zaznawszy czystej radości. Przejmujące zimno na zawsze pozostanie już wtopione w sam szpik kości – ciało, jak i dusza, nie zapominają: wszy i pluskiew, stanowiących żywy inwentarz ciasnych baraków, wyniszczających chorób: szkorbutu i tyfusu, wpisanych w brud i niepewność jutra. Jednakże Bohaterowie, zgnębieni hańbiącym poniżeniem i sprowadzeniem do roli narzędzi, zasilających totalitarne imperium ciężką pracą, odbierającą oddech, ale nie nadzieję, nie zapomnieli także o swej polskości, przechowywanej na dnie serc, niczym bezcenny skarb, którego przenigdy nie oddadzą.  Dlatego tym większy szacunek, wdzięczność i podziw należy się Sybirakom, potrafiącym świadczyć Prawdzie, wyjść naprzeciw Historii – nieustraszenie i z pełnią odpowiedzialności.

Wielu z zesłańców nigdy nie powróci na łono Ojczyzny, inni rozproszą się po świecie. Z kolei ci, którzy powrócą, zastaną Dom w innym kształcie, przez długi czas właściwie pogardzający ich poświęceniem, nie wspomniawszy już o gotowości do wysłuchania, do ujrzenia tych nigdy zasklepionych ran. Przełom 1989 r. przyniósł oddech, który zaczerpnąwszy, można będzie na nowo podjąć świadectwo martyrologii Sybiraków, dotkliwych represjach ludności wojskowej i cywilnej, których jedyną winą było to, iż pragnęli dochować wierności ojczyźnie.  W tym właśnie roku 23 lipca powstało Koło Terenowe Związku Sybiraków w Dębicy, z roku na rok niestety wątlejące, lecz nadal aktywne i energiczne w swych działaniach, w służbie polskości, śmiało kultywujące pamięć o tych, którymi wykrwawiła się Ojczyzna.

O zasadności ciągłego dawania świadectwa przeszłości, przypominania i przekazywania rozjątrzającej nieprawością oprawców wiedzy nie trzeba chyba mówić. Szczególnie, iż domknęliśmy wstydliwą epokę przemilczeń i wiedzy dozowanej z aptekarskim wyrachowaniem. Miejska i Powiatowa Biblioteka w Dębicy przyłącza się do głosu ku czci ofiar sowieckiej zbrodni. Dla tych, którzy pragnęliby zagłębić się w bolesne, lecz kształtujące nas rozdziały historii, mamy różnorodne publikacje z kręgu literatury zesłańczej, syberyjskiej i łagrowej w naszym księgozbiorze, po których sięgnięcie zachęcamy.

  1. Polacy za granicą – ZSRR – 1939-1945 r
  2. Pamiętniki
  3. Więźniowie obozów
  4.  Obozy pracy
  5. Łagry