Muzyczny rollercoaster. Zajęcia muzykoterpeutyczne w Przystani Świętego Mikołaja

Każdy z nas dysponuje dwoma wszechpotężnymi zaklęciami, pozwalającymi przenieść się  do miejsc odległych, a z różnych przyczyn upragnionych. Jednym z nich są książki, drugim – muzyka. I chciałoby się rzec, że bez ruszania się z wygodnego fotela można przeżywać niesamowite przygody, lecz byłoby to tylko półprawdą. Dlaczego? Ponieważ żywiołowe rytmy nie pozwolą nam na bezruch, natychmiast porywając w pląsy, a takt subtelnych melodii kołysze i koi. We wtorki i czwartki, w Przystani Świętego Mikołaja podczas zajęć muzykoterapeutycznych, Dzieci z Ukrainy wybrały się do… lunaparku. Wesołe miasteczko wyczarowała z dźwięków Pani Sylwia Wygonik ze Szkoły Muzycznej YAMAHA w Dębicy, pokazując, jak uniwersalnym medium jest muzyka, dzięki której porozumiewać możemy się całkowicie bez słów, polegając jedynie na ekspresji. Pełne zabaw muzyczne podróże odbywamy dzięki wsparciu Fundacji Świętego Mikołaja.

Po śpiewającym powitaniu Pani Sylwia zaskoczyła Dzieci zaproszeniem na niecodzienną wycieczkę, obfitującą w moc atrakcji, niektórych w sensie dosłownym zapierających dech w piersiach. Dzięki magii muzyki przenieśliśmy się w samo serce lunaparku, pełnego karuzeli, diabelskich młynów, stromych zjeżdżalni i trampolin. Dzieci nie trzeba było namawiać, by przemieniły się w wagoniki to szaleńczo pędzącego, to delikatnie nabierającego prędkości rollercoastera. Wytężając słuch i wczuwając się w wygrywane melodie, Uczestnicy wiedzieli, czy mają wspinać się ospale na wywołujące zawroty głowy wzniesienia, czy też czeka je gwałtowny zjazd lub ostry zakręt. Dynamikę ich ruchów oraz same gesty wyznaczało metrum oraz wysokość dźwięków. Kolejną z atrakcji w muzycznym parku rozrywki stanowił diabelski młyn – oczywiście żywy, ponieważ jego koła, zataczające kręgi w przeciwnych kierunkach, tworzyły Dzieci. Dodatkowe utrudnienie stanowiło rozpoznanie, które z kół ma w danym momencie wirować i w którą stronę, jednak Dzieci, obdarzone czułym słuchem i spostrzegawczością, nie miały z tym najmniejszego problemu.

Dla części Uczestników były to dopiero pierwsze zajęcia z muzykoterapii, jednak uniwersalność muzyki i właściwa jej zdolność do niwelowania wszelkich granic sprawiła, że również i dla tej grupy Dzieci aktywny udział w muzycznej przygodzie stanowił źródło czystej przyjemności i możliwość współdzielenia się z radością. Miarowe ciężkie kroki marsza, bieg, chodzenie na paluszkach i piętach oraz strojenie min do akompaniamentu – każda z kolejnych udanych zabaw owocowała coraz szerszym i pogodniejszym uśmiechem, rozpromieniającym buzie dzieci.

Muzyka należy do tych gałęzi sztuki, których kosmopolityczność i klarowność umożliwiają komunikację poprzez ekspresję. Nie potrzeba wcale znać skomplikowanej terminologii – wystarczy się wczuć w melodię i jej poddać, by korzystać ze zbawczego wpływu muzyki. Co więcej, jej oddziaływanie obejmuje nas całych – zanurzając się w dźwiękach, dajemy się im ponieść w zupełności, na czym korzystają: ciało, umysł oraz dusza

Dziękujemy gorąco Pani Sylwii za wprowadzanie nas w czarodziejski świat muzyki, odczarowującej codzienność i uśmierzającej troski. Doceniamy również obecność Pani Anastasii Tarasovej, bliskiej Przyjaciółki bibliotecznej Przystani, niezmiennie wspierającej nas swoim bogatym doświadczeniem oraz niezmienną otwartością do współuczestnictwa w budowaniu i rozwijaniu przystani. Jesteśmy wdzięczni Fundacji Świętego Mikołaja, dzięki której urzeczywistniać możemy marzenie o miejscu, w którym odżywa idea wiecznego marzycielstwa i porozumienia bez względu na wszelkie przeciwności – zewnętrzne, czy też tkwiące w nas.

Projekt współfinansowany przez Fundację Świętego Mikołaja w ramach programu Przystań św. Mikołaja.