Dobre ziółko! – warsztaty zielarskie w Przystani Świętego Mikołaja w Dębicy

Jeżeli zapytacie nas o najtroskliwszą opiekunkę, najbardziej ekscentryczną twórczynię i najdoskonalszego lekarza bez dyplomu, za to z wieloletnią praktyką – damy Wam jedną odpowiedź: NATURA! To ona każdego z nas może uczynić najbogatszym, najszczęśliwszym, najzdrowszym i to właśnie ona obdarowuje nas tak hojnie. W kolejnym rozdziale naszej marzycielskiej opowieści przenieśliśmy się wraz z Dziećmi z Ukrainy do tchnącego zapachami ogrodu ziołowego. 21 czerwca 2024 r. spotkaliśmy się, by podczas warsztatów zielarskich pt. „Dobre ziółko” dowiedzieć się, co możemy zyskać dzięki fitoterapii i jak dokąd zaprowadzą nas tajemnicze czarodziejki – rośliny lecznicze. Trafiliśmy i do kuchni i do apteki, a także… do zielarskiej chaty oraz laboratorium młodego adepta naturalnych receptur. Wspólnie ozdabialiśmy doniczki, by sadzone własnoręcznie rośliny miały godne ich siedliska, poznawaliśmy właściwości poszczególnych gatunków, ich upajającą intensywna woń oraz smak, jednocząc się w swym słowiańskim uwielbieniu dla Matki Natury, obdarowującej nas wszystkim, nie otrzymując w zasadzie niczego w zamian. Podczas warsztatów „Dobre ziółko” w naszej bibliotecznej Przystani Świętego Mikołaja było nam po prostu dobrze – dobrze ze sobą i w towarzystwie dobroczynnych roślin.

Prowadzeni instynktem i ufnością korzystamy od zarania dziejów z nieprzebranego bogactwa Matki Ziemi. Nauczyły nas tego nasze przodkinie, otrzymawszy ogrom wiedzy w schedzie po poprzednich pokoleniach. Zauroczeni i bezgranicznie wdzięczni Naturze za jej harmonijność i niezmierzony potencjał zapragnęliśmy wprowadzić naszych Podopiecznych w arkana ziołolecznictwa. Organizacja warsztatów zielarskich była tylko kwestią czasu i dzięki wsparciu Fundacji Świętego Mikołaja nasz zamysł ziścił się 21 czerwca 2024 r. zatracaliśmy się w smakach i aromatach roślin. Pobudzającej apetyt woni oregano, bazylii czy mięty nie sposób pomylić z czymkolwiek innym. Walory smakowe to jedno, lecz za nimi dumnie prą do przodu niezliczone korzyści zdrowotne. Każde kolejne z ziół wprowadzało nas do innej krainy – prowansalskie pola tchnące zapachem lawendy, toskańskie zbocza pachnące oregano i bazylią, greckie wybrzeża wonne rozmarynem… Miętowe zakątki naszych rodzimych ogrodów, cytrynowo rzeźwe ustronia melisy i werbeny… Każdy roztarty listek przywoływał inne skojarzenia i wywoływał zaskoczenie magiczną mocą, drzemiącą w jego delikatnej strukturze.

Podczas warsztatów Dzieci miały możliwość przekonania się o tym, czym różnią się zioła w zależności od przechowywania surowca i nauki czemu służą. Miały okazję wykorzystać moździerz do rozcierania ziela angielskiego i pieprzu. Kiedy już poznaliśmy bohaterów naszych warsztatów – wszystkich w całej tonacji zieleni – przeskakując między stronami herbarzy, sięgnęliśmy po doniczki. Te, ozdabiane kolorowymi malunkami miały stanowić przyszłe mieszkania sadzonek wybranych przez Dzieci. Rośliny dobraliśmy tak, by Dzieci mogły przekonać się o tym, że zioła wykorzystywane od stuleci w naszych kuchniach mają nie tylko walory dekoracyjne i kulinarne, lecz przede wszystkim – zdrowotne. Mogą stanowić ocalenie przed chorobą i śmiercią, nieść ukojenie w drobnych dolegliwościach oraz tych pomniejszych – zarówno zwierzętom, jak i ludziom. Uczyliśmy się rozpoznawać zioła – po ich zapachu i pokroju, podkreślając, iż wykorzystywane są od stuleci tak w kuchniach, jak i w przemyśle kosmetycznym i farmaceutycznym, rozkochując w sobie również aromaterapeutów i miłośników rustykalnych klimatów.

Kiedy doniczki były już gotowe, pyszniąc się bogactwem ornamentów, Dzieci wybrały sadzonki, które być może zapoczątkują ich kolekcję zielną, a już z pewnością – rozpoczną świadoma drogę korzystania z dobrodziejstw Natury.

Ślemy aromatyczne podziękowania dla naszych Nauczycieli Dobra z Fundacji Świętego Mikołaja! To właśnie dzięki Wam Dzieci z Ukrainy mogą wędrować po ścieżkach ziołowych wirydarzy, znajdując tu wytchnienie oraz pobudzenie intelektualne oraz schronienie dla rodzących się pasji – dziś botanicznej i zielarskiej!