DKK – Olga Tokarczuk „Empuzjon”
Literacka Nagroda Nobla oznacza dwa zjawiska. Po pierwsze, czytelniczy pęd, by jak najszybciej nadrobić zaległości, po drugie – pełne ekscytacji i palącej ciekawości oczekiwanie na kolejną powieść autora. Zdobywczyni literackiego Nobla za 2018 rok – Olga Tokarczuk – tuż po wydaniu „Czułego Narratora” wręcza czytelnikom do rąk „Empuzjon”, zabierając ich do uzdrowiska w Görbersdorfie. Tu w Pensjonacie dla Panów trwają długie dysputy mężczyzn, czekających na cud uzdrowienia. Komfort trwania w świecie zamkniętym i łudzenia się nadzieją na odnalezienie lekarstwa łączy się z bezpieczeństwem aksjologicznej wegetacji w szklarniowych warunkach miejsca, w którym nie musimy podejmować ryzyka wyboru. Pierwsze stronice „Empuzjonu” przywodzą na myśl „Czarodziejską górę”, jednak erudyci śmiało mogą nastawiać się na intertekstualne polowanie na tropy literackie i filozoficzne, rozsnuwane kunsztownie między niepokojącymi, migoczącymi baśnią i grozą wydarzeniami. Świat Mieczysława Wojnicza, leczącego swą gruźlicę w Sokołowie, przemierzać będziemy podczas kolejnego spotkania DKK we wtorek, 24 października 2023 r. o godz. 18.00. Spotkanie odbędzie się w Budynku Głównym MiPBP w Dębicy na ul. Akademickiej 10. Z pewnością, trudno o bardziej sprzyjający czas na zadziwiające wielowarstwowością, kunsztowne powieści, niż coraz dłuższe jesienne wieczory, rezonujące przeczytane właśnie opowieści, skłaniające do melancholijnej zadumy.
„Empuzjon” stanowi doskonały przykład narracyjnej maestrii Olgi Tokarczuk. Sięgając po jej powieści możemy bez chwili zawahania przyjąć, że stajemy w obliczu utworu, w którego substancji należy zanurzać się, by sięgnąć jak najgłębiej, spróbować uchwycić i pozwolić wybrzmieć zdaniom i słowom układających się warstwami. Niczym w jakieś tajemniczej literackiej orogenezie, otwierają się kolejne znaczenia. Dla erudytów, kochających intertekstualne gry „Empuzjon” jawi się powieścią wręcz idealną. Podążając pod powierzchnię narracyjnego majstersztyku, odkrywamy kolejne odniesienia. Aluzje zabarwione są postawą samej autorki, a głos docierający do Czytelnika – czy raczej, należałoby rzec – wielogłos – nie jest absolutnie natrętny czy nadmiernie szafujący własnym światopoglądem. Olga Tokarczuk podejmuje sprawy ważne, lecz nie imputuje odbiorcy swojej postawy, nie zapędza Czytelnika w kozi róg odautorskich teorii. Przeciwnie – przytaczając rozmowy bohaterów, częstokroć aż płomienne od mizoginizmu, daje asumpt do rozmyślań. Podążanie za tropami literackimi scala się z sięganiem po filozoficzne konteksty, odzierając z kolejnych warstw zdezaktualizowane, niewydolne już systemy.
Mieczysław Wojnicz, student Politechniki Lwowskiej przybywa do Sokołowa, gdzie w Pensjonacie dla Panów ma nadzieję wyzdrowieć z choroby, którą o wiele trafniej niż on sam diagnozuje jego despotyczny ojciec. Tutaj poznaje mozaikowe towarzystwo, złożone m.in. z malarza, teozofa, socjalisty i lekarza, zjednoczonego w trwaniu w uzdrowiskowej rutynie, przeplatanego mizoginistycznymi dyskusjami. Przyglądamy się bohaterowi – spłoszonemu introwertykowi – próbując raz to wyjaśnić mu jego własne otępienie i naiwność, innym razem – pełni niezrozumienia i niezgody – wsłuchujemy się w głos narracyjnego tworu, jakim jest zbiorowość – osaczająca swa stronniczością, zjadliwa, okrutna. Całość przetykana jest sugestywnymi opisami smaków, kształtów, kolorów. Powieść zatem odczytujemy pełnią zmysłów, zachwycając się ikonicznym dla Mieczysława pistacjowym makaronikiem. Na portret społeczeństwa nakłada się pejzaż miejscowości, przepuszczony przez pryzmat historii.
Podczas nadchodzącego spotkania z pewnością czekają nas długie rozmowy. Czy wyjaśnimy sobie, czym są proteuszowo zmienne empuzy? Czy opowiemy się po którejś ze stron? Jakie polemiki wywoła „Empuzjon”? Z pewnością te pytania otworzą całą kaskadę kolejnych, na których odpowiedzi będziemy poszukiwać 24 października 2023 r.