DKK Małego Czytelnika – Agnieszka Krawczyk „Maja i tajemnicza szuflada”

Nasz apetyt na książki bez reszty wciągające, emocjonujące i intrygujące skrytą weń tajemnicą stale rośnie, dlatego kolejna lektura klubowiczów z DKK Małego Czytelnika również należy do uwielbianych przez nas publikacji detektywistycznych. Jednak na śledztwie pełnym zwrotów akcji nie poprzestajemy. Razem z Mają, bohaterką, z którą zaprzyjaźniamy się już od pierwszej strony, zajrzymy do niezwykłej szuflady, wyruszając na poszukiwanie skradzionych… zegarów! Tak, książka autorstwa Agnieszki Krawczyk, zatytułowana „Maja i tajemnicza szuflada” to gwarancja niezapomnianej przygody, podczas której uczymy się, jak cenne są przyjaźń  i współpraca, oparte na wzajemnej empatii. Szczęśliwi czasu nie liczą, a jednak tak często walczymy na co dzień o każdą kolejną sekundę, daremnie próbując ją zatrzymać, zaoszczędzić, przechować – albo wręcz przeciwnie – trwonimy dany nam czas. Jak to właściwie jest z tą względnością czasu? Czym właściwie jest upływ minut i czy należy go doceniać? Tak, niewątpliwie podczas naszego następnego spotkania czeka nas niezwykle ożywiona dyskusja na niezliczone tematy, tak wiele mieści w sobie tajemnicza szuflada, którą pokaże nam Maja. Na ostatnim tegorocznym spotkaniu DKK Małego Czytelnika widzimy się już w piątek, 16 grudnia o godz. 16.00 w Bibliolandii Strefie Dzieci.

Co odnajdujemy w miejscach, w których wychowywali się nasi rodzice? Jakie sekrety zatrzymują w sobie dziecięce pokoje, dawno już opuszczone przez mieszkańców? Dowiemy się o tym wspólnie z błyskotliwą dziesięcioletnią Mają, jak każda dziewczynka lubiącą rysować i notować, żywiołową, spontaniczną, nie potrafiąca dłużej usiedzieć w jednym miejscu. Jej ruchliwość ma w sobie coś ujmującego i zarazem zachęcającego do wspólnych przygód. Któż z nas nie lubi zagadek? Przepadamy za stopniowym docieraniem do prawdy i przyczyn określonych wydarzeń, a także szukamy tego przejmującego dreszczyku emocji, towarzyszącego demaskowaniu sprawcy. Maja należy do bohaterek bliskich nam z wielu powodów, a rwąc się do nowych koncepcji, nie marnuje ani chwili. Pewnego dnia Maja otrzymuje piorunującą wiadomość – jej rodzice opuszczają dom, by prowadzić badania naukowe na w arktycznych mrozach Spitsbergenu. Szczęśliwie, Maja trafia pod opiekuńcze skrzydła babci. Jednak porzućcie wszelkie swoje stereotypowe wyobrażenia na temat babć, ponieważ babcia Irenka to kobieta wyjątkowa pod każdym względem – energicznością zawstydza niejednego młodzieńca, obdarzona niezliczonymi talentami, gdzie pośród szydełkowania i robienia na drutach pojawia się kunszt tworzenia witraży, wpaja na i swojej wnuczce ponadczasowe wartości.

W domu ukochanej babci Maja trafia do krainy dzieciństwa swojej mamy, a w jej niegdysiejszej sypialni odkrywa tajemniczą szufladę. W nowym otoczeniu przesympatyczna i odważna dziewczynka prędko zdobywa przyjaciół, wraz z którymi musi zmierzyć się z nietypową zagadką, a detektywistyczne wątki harmonijnie splatają się z mądrym przesłaniem opowieści. Wspólnie poznajemy wysoką cenę szacunku do starszego pokolenia oraz empatii, a także dbałości o rzeczy codziennego użytku, które z powodu naszego znudzenia przedwcześnie zostają zapomniane i niszczeją. Alegoryczny motyw naprawiania i troszczenia się o przedmioty łączy się z uwydatnieniem tego, iż wyrządzone krzywdy można wynagrodzić, nie pozwalając na chowanie w sobie urazy, a odważyć się na szlachetny gest przebaczenia. Pośród tak wielu wartości znajdzie się jeszcze jedna – niebywale istotna, a mianowicie – waga czasu, umykającego ze względu na nieustający pośpiech i gonitwę za nieosiągalnymi ideałami.

„Maja i tajemnicza szuflada” wydaje się lekturą wręcz wymarzoną zwłaszcza na czarodziejski czas oczekiwania na najpiękniejsze ze świąt – Boże Narodzenie. Z pewnością pomoże nam jeszcze pełniej wykorzystać czas z Najbliższymi, inspirując do bycia tylko z nimi a dla nich.