DKK dla Młodzieży – Dorota Terakowska „Tam, gdzie spadają anioły”

Jakże kojącą jest myśl, że w naszych codziennych wyborach towarzyszy nam opiekun, otulający nas niewidzialnym kloszem swych przejrzystych skrzydeł. Koncepcje angelologiczne – tak niedocieczone, opalizujące całą skalą domysłów i wyobrażeń intrygują, fascynują i nęcą, wyposażając zarazem w wiarę i poczucie bezpieczeństwa, którego rękojmią jest obecność naszego anioła stróża. Jednak w naszym świecie – świecie dychotomicznych podziałów i niejednoznaczności – nic nie jest raz na zawsze dane. Przekonuje się o tym Ewa, bohaterka kolejnej lektury naszego DKK dla Młodzieży, razem z którą udajemy się „Tam, gdzie spadają anioły”. Kwietniowe spotkanie młodzieżowego DKK odbędzie się 26 kwietnia o 13.30 w pokoju nr 9 w Budynku Głównym MiPBP w Dębicy. Książka autorstwa Doroty Terakowskiej, podsuwając nam baśniowo migoczącą, uniwersalna historię splatającą losy jednostek z odwieczną i nie mająca się nigdy skończyć walką dobra ze złem, stawia nas wobec pytania, co tak naprawdę my jako ludzie możemy ofiarować innym i jak sytuować się wobec tak płynnych kategorii etycznych. Czeka nas zatem dyskusja tak wielopłaszczyznowa, jak wielopoziomowa jawi się opowieść o próbie ocalenia tego, co kruche i opieszałości w dostrzeganiu tego, co najcenniejsze w naszych życiach.

Dorota Terakowska należy do autorek wysoce cenionych za nieoczywistość swych powieści przy jednoczesnej ich ponadczasowości, angażującej paraboliczności, książek takich, do których chętnie się wraca po latach, by zweryfikować swoje doświadczenia i spostrzeżenia. „Tam, gdzie spadają anioły” to miejsce, w którym zadajemy sobie pytania o filary naszej egzystencji – impas zawieszenia w codziennej krzątaninie, zaślepieniu w dążeniu do celu, którego właściwie nie kontrapunktuje spełnienie. Wkraczając w świat Ewy, dotykamy graniczności poznania, ulotności i właściwie nieskuteczności racjonalizacji w obliczu imponderabiliów, zastygamy, uderzeni porażającą antynomią kategorii moralnych. Dobro i zło, żywioły przeciwstawne i uzupełniające się, ścierają się w wiecznej walce, wyznaczając fundament naszego istnienia, kwestionując naszą sprawczość.

Ewa, której czystość poznawcza umożliwia wkroczenie do świata aniołów, w gruncie rzeczy staje się ofiarą swej niewinności. Widząc, jak Ave, jej anioł stróż ponosi klęskę w starciu z ucieleśnieniem zła, staje się poszukiwaczką siły w bezbronności, zepchnięta w pewność, iż została pozbawiona metafizycznego wsparcia. Rodzice, zaprzątnięci własnym, wręcz autorskim chaosem codzienności przeciwstawieni są archetypicznej postaci babci – emanującej ciepłem serdeczności, opiekuńczej, wierzącej. Artystka i naukowiec zdają się ewokować próbę sił między rozsądkiem i racjonalizacjami a intuicyjnym dążeniem ku doskonałości. Uosabiając siły rozumu, swoistego wyrachowania, nie są wszak odłączeni od strefy czucia. I tak racjonalizacje przeciwstawiają się odruchom serca, porządek człowieczych kategoryzacji występuje wobec wszechpraw pierwiastka boskiego, konflikty etyczne buzują,

„Tam, gdzie spadają anioły” osnuje nas magią anielskości, przenikając melancholia, jaka emanuje przestrzeń konfliktu. Przed nami dyskusje, w których fantastyka miesza się z rzeczywistością, lekkość lotu z ciężarem spadania i dosadnością stąpania po twardej ziemi. Do zobaczenia i rozważenia!