„Chcieli nas zakopać! Nie wiedzieli, że jesteśmy ziarnem…” – Spotkanie autorskie z Romualdem Rzeszutkiem
Nie opłakała ich Elektra
Nie pogrzebała Antygona
I będą tak przez całą wieczność
We własnym domu wiecznie konać
Zbigniew Herbert, Wilki
20 września 2023 r. w Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej w Dębicy odbyło się spotkanie z Panem Romualdem Rzeszutkiem, dla którego walka o godność oraz upamiętnianie żołnierzy i działaczy powojennego państwa podziemnego stanowi misję, mającą służyć przede wszystkim nam, współcześnie żyjącym. Koniec II wojny światowej dla Polski okazał się równoznacznym bolesnemu przerzuceniu z kleszczy nazistowskiego totalitaryzmu w potrzask sowietyzmu. Szczęśliwie, znaleźli się ci, którzy nie zawahali się sprzeciwić narzuconemu reżimowi komunistycznemu. Ze względu na wielokrotnie zakłamywane biografie, zafałszowywane i deptane życiorysy, a także największą z kar – odbieranie ich pamięci potomnych i traktowanie jako zdrajców – zyskali sobie miano Żołnierzy Wyklętych. Jednak wyklęciu towarzyszy chlubny przydomek – „niezłomni”. Zdawałoby się, że mówienie o Żołnierzach Wyklętych dziś, gdy cieszymy się przywilejem wolności, nie mogłoby być łatwiejsze. Okazuje się, że należąca do nas oczywista powinność – świadczenia prawdy i honorowania bohaterów – nie należy do prostych, ale i nie oznacza niemożliwego. Wyrazisty przykład stanowią wieloletnie wysiłki naszego Gościa, wydające dziś szeroki plon. Staraniem Romualda Rzeszutka w zeszłym roku odsłonięto w Mielcu największy w Polsce pomnik Żołnierzy Niezłomnych. Dzieje powstania monumentalnego założenia portretuje wydany właśnie album pt. „Chcieli nas zakopać! Nie wiedzieli, że jesteśmy ziarnem…” – publikacja będąca jednocześnie odzwierciedleniem drogi ku prawdzie i hołdem dla tych, których ofiara bynajmniej nie stanowi Pyrrusowego zwycięstwa.
Sowicie zaprawione szyderstwem zakłamywanie historii, nadpisywanie biogramów i redagowanie ich na nowo, byle jak najzjadliwiej, jak najbardziej hańbiąco, deformowanie celów, ku któremu dążyli – wszystko to zmierzało ku temu, by napiętnować jak najmocniej, by poniżyć i zbezcześcić waleczność uczestników polskiego podziemia antykomunistycznego. Okazuje się jednak, że była to broń obosieczna, bowiem zadeptywani i po wielekroć bohaterowie dziś wracają do nas w zasłużonej glorii. Jedną z osób, których działania zwrócone są ku nobilitacji i przywracaniu zbiorowej pamięci wszystkich unicestwianych przez aparat komunistycznego reżimu jest Pan Romuald Rzeszutek. Podczas spotkania autorskiego w MiPBP w Dębicy nasz Gość dzielił się publicznością swym bogatym doświadczeniem. Narracja naszego Gościa zdawała się toczyć symultanicznie, utkana z poruszających życiorysów Żołnierzy Wyklętych oraz działań toczących się teraz, kilka dekad po dehumanizujących aktach okupanta. Osobiste przeżycia, refleksje oraz prognozy i oczekiwania łączyły się z panoramą wilczych czasów, w których każde słowo ważono, a patriotyzm uznawano za zwyrodnienie.
Popołudniowe spotkanie otworzył recital patriotyczny Nikodema Liro, artysty nieprzeciętnie utalentowanego, którego zdolności idą w parze z dojrzałością i świadomością obranego kierunku. Publiczność miała przyjemność wsłuchać się w aranżacje pieśni niezwykle emocjonalne, wyraźnie odzwierciedlające wrażliwość Nikodema. Głos miękki, lecz głęboki, cechujący się ciepłym tembrem i powagą doskonale korespondował z wyjątkowością spotkania, stanowiącego w gruncie rzeczy syntezę działań zupełnie odwrotnych, niż nawarstwiające się przez lata mechanizmy obłudnej propagandy, mającej na celu destrukcję polskości, w pełni jej godności i szlachetności.
Prezentowana przez Pana Romualda publikacja, o wymownym tytule „Chcieli nas zakopać! Nie wiedzieli, że jesteśmy ziarnem…” ilustruje biegnące przez minione sześć lat wytężone wysiłki Autora oraz ludzi dobrej woli, wiodące nas do chwili, w której możemy współdzielić radość ze spotkania w przestrzeni symbolicznej z dwunastoma bohaterami naszej wolności. Co istotne, dwanaście postaci – osób mających własne życiorysy, wzorce bezkompromisowości oraz ofiarności – same w sobie stanowią ikony wszystkich wciąż czekających na wywołanie z cienia. Słuchając historii opowiadanych ze swadą i szczerością przez Pana Romualda wierzymy, iż kwestią czasu jest, iż podobne korowody przechodzić będą przez inne miasta – również nasze. O każdej z postaci dowiemy się z bogato ilustrowanego albumu, poznając dodatkowo żmudną drogę ku ostatecznemu, jakże pomyślnemu, spełnieniu marzenia o pomniku Żołnierzy Niezłomnych, choć w części wynagradzającym niweczoną przez dziesięciolecia pamięć.
Bardzo często zdarza się, iż bieg naszego życia wyznacza jedno zdarzenie, przeobrażające i mające stać się metronomem naszych późniejszych wyborów. Dla Pana Romualda tym przełomem było poznanie historii swoich wujów i stryjów, wiedza w tym czasie tajemna i niebezpieczna. To właśnie ona wraz z głębokim podziwem dla krewnych, a wraz z nim szacunek do chlubnych czynów działaczy struktur powojennego podziemia zaowocowała kolejnymi przedsięwzięciami o charakterze historycznym i patriotycznym. Nasz Gość, wielokrotnie nagradzany za swą wielopłaszczyznową działalność, skromnie uznaje wszystkie dotychczasowe osiągnięcia za pracę wpisaną w obowiązek potomnych jako dłużników dla tych, którzy w przeszłości nie mogli liczyć na odwet na swych oprawcach. Nie mogli liczyć nawet, na godziwą śmierć, nie mówiąc już o życiu bez strachu, z dala od nieodstępującego na krok upiora śmierci, wyczekującego w postaci donosicieli i figur systemowych roszad.
Podczas swojego wystąpienia Pan Romuald Rzeszutek wypowiedział znamienne słowa: „Nie ma przypadków, lecz znaki”. To właśnie one uwydatniały nieoczekiwaność, a przecież konieczność kolejnych spotkań, poznawania ludzi o tożsamej aksjologii, kierujących się pragnieniem zrekompensowania wszystkich krzywd, jakich doznali Żołnierze Wyklęci – w tym tę najokrutniejszą – vacuum w narracji historycznej.
Dziękujemy serdecznie wszystkim zaproszonym Gościom oraz pasjonatom historii, którzy uczestniczyli w spotkaniu. Głęboko wierzymy w sens drobnych jeszcze kroków, wyznaczających przyszłość, w której prawda wybrzmi donośnie, a kierujący się nią niezłomni, doczekają sprawiedliwego upamiętnienia.