„Bez kryminałów świat byłby nudny…” – spotkanie z Robertem Małeckim w MiPBP w Dębicy

Książki potrafią skutecznie odebrać nam sen, sprawić, że zapominamy o obowiązkach i zatracając poczucie rzeczywistości z upodobaniem wędrujemy po literackich światach. Zwłaszcza powieści kryminalne skrywają w sobie niebezpieczeństwo – i to niebezpieczeństwo podwójne, ponieważ oprócz czytelniczego nałogu potrafią zasiać ziarno niezwykłe, brzemienne w konsekwencje – marzenie. W czwartek, 27 października 2022. miłośnicy prozy gatunkowej mieli niecodzienną przyjemność poznać wyboistą drogę ku marzeniu twórcy niebywałego, szczerze i hojnie dzielącego się swymi doświadczeniami i wrażeniami. Gościem MiPBP w Dębicy był Pan Robert Małecki, obdarzony nieprzeciętnym darem snucia opowieści, wprowadzających nas poza ramy narracyjne jego powieści i zarazem wiele wyjaśniające. Zgodziliśmy się co do tego, że „Świat bez kryminałów byłby nudny…”. Jednak nie była to jedyna konkluzja naszych naszych cudownie długich rozmów, dających wgląd w duszę oraz codzienność twórcy. Jak opisać koloryt i tonację swojej twórczości? Jak nie poddawać się zniecierpliwieniu i jak wypracować najlepszą metodę pisarską, taką, która pomimo ciężaru, nie znuży? Na te i więcej pytań otwarcie odpowiadał Pan Robert Małecki, któremu serdecznie raz jeszcze dziękujemy za niezapomniane spotkanie.

Pan Robert Małecki przynależy do znamienitego grona autorów, których książki są wręcz nieuchwytne, o czym doskonale wiedzą nasi Czytelnicy, często wykazujący się niezrównaną cierpliwością w oczekiwaniu. Cierpliwość jest zaletą, stanowiącą pomost między Panem Robertem jako twórcą a odbiorcami, ponieważ, jak sam Autor Żałobnicy przyznaje, to cecha fundamentalna, bez której nie powstałaby żadna z jego książek. Tak więc cierpliwości, połączonej z samozaparciem i wysoką samodyscypliną oraz szczerością wobec samego siebie zawdzięczamy powieści doceniane i wyczekiwane, historie, które nie pozostawiają Czytelników obojętnymi i po które sięga się rękami drżącymi równie silnie jak sercem.

Historia pisarstwa Pana Roberta zaczęła się w 2009 r. od przeczytania Najczarniejszego strachu Cobena, przynoszącego marzenie spełnione dopiero po siedmiu długich latach wytrwałej pracy, opartej na determinacji i jednocześnie będącej formą spłaty długu – tak dla autorów, których książki towarzyszyły Pisarzowi, jak i osób, którym zawdzięcza możliwość przekuwania osobistych fascynacji i przeformułowywania historii, które nim wstrząsnęły w opowieści, w których zaginięcia stanowią pretekst do powrotu w przeszłość – mglistą, nieoczywistą, traumatyzującą i porażającą gmatwaniną piętrzących się sekretów. Podobnie, jak i śmierć stanowi trampolinę do mówienia o żywych. I może właśnie ta styczność uniwersum Pana Małeckiego z naszą mroczną codziennością sprawia, że jego książki pochłania się, silnie w nich antycypując. Udział Czytelnika w autorskich dociekaniach jest czynnikiem niezwykle ważnym i skłaniającym do jednogłośnego pytania o zło, przy czym warto podkreślić, że o ile jeszcze Trylogia Toruńska zaskakuje sensacyjną dynamiką, o tyle w kolejnych powieściach odnajdujemy potęgę paradoksalnie niepokojącego spokoju. Uwidacznia się niesamowicie silnie oddziałujący konkret, prowokujący o introspektywnych wędrówek razem z pełnokrwistymi bohaterami.

Pana Roberta Małeckiego cechuje ponadto wyjątkowy szacunek wobec odbiorców, odzwierciedlający się w kunsztownej konstrukcji świata przedstawionego, tak wyrazistego, iż wręcz czuje się chełmżyńską mgłę osiadającą na skórze. Wiarygodność scenerii, w której osadzeni są bohaterowie również na to otoczenie oddziałujący i korespondujący z nim sprawia, że jego książki magnetyzują wiarygodnością, będąc zarazem wielopłaszczyznowym portretem człowieczeństwa, do którego istoty Autor dociera, subtelnie i delikatnie dotykając wnętrza jestestwa.

Trudno ująć w słowa bogactwo nadzwyczajnych historii, przytaczanych przez Pana Roberta, serii anegdot, okraszonych przednimi żartami, lecz niepozbawionymi przy tym czaru autoironii i dystansu wobec samego siebie. Publiczność miała okazję do wysłuchania o tym, co zazwyczaj skryte w kuluarach, do zmierzenia się z własnym wyobrażeniem na temat pracy pisarza, która, jak się okazuje – polega na nieustannym poszukiwaniu, sprawdzaniu i mierzeniu się z tym, co na wskroś poruszające, rezonujące z fascynacjami Autora, a jako takie – domagające się przetransponowania na karty powieści. Brak u Pana Roberta jakiejkolwiek sztuczności – jest za to stopniowo obnażana prawda o człowieczeństwie, błyskotliwość i taktowność.

Dziękujemy wszystkim przybyłym na spotkanie miłośnikom literatury oraz za zaangażowanie w rozmowę. Szczególne wyrazy wdzięczności kierujemy do Pana Roberta Małeckiego za poświęcony nam czas oraz szczodrość w dzieleniu się swoim pisarskim światem. 

Spotkanie pt. „Bez kryminałów świat byłby nudny…” stanowi kolejne przedsięwzięcie w ramach projektu „Bibliotek@rz bliżej NAS!”.

„Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego”