Sensoryczna przygoda z Gabrielą Cichowską. Przystań Świętego Mikołaja w MiPBP w Dębicy

W Przystani Świętego Mikołaja snów strzegą troskliwie delikatne motyle i przejrzyste ważki. Na miękkość traw i wiotkość kwiatów spada rosa wyśnionych przygód, a te złe, niechciane sny ześlizgują się po kolorowych piórach. 26 maja grupa dzieci z Ukrainy wzięła udział w warsztatach sensorycznych, prowadzonych przez Panią Gabrielę Cichowską, podczas których powstały niezwykłe amulety, mające chronić przed nocnymi strachami. W wierzeniach północnoamerykańskich Indian łapacze snów są podarunkiem i jednocześnie ochronnym talizmanem tworzonym przez rodziców dla dzieci. W Przystani Świętego Mikołaja w MiPBP w Dębicy, z okazji Dnia Mamy lekko odwróciliśmy konwencję – po części dlatego, że łapacze mogą stać się bezcennym prezentem dla Mam. Amulety powstały na bazie ilustracji autorstwa Pani Gabrieli, pochodzących z książeczki „Zguba Michałka”. Biblioterapeutyczne zajęcia, zabierające nas na czarodziejską łąkę mogliśmy wyruszyć w ramach projektu, dofinansowanego przez Fundację Świętego Mikołaja

Zanim poświęciliśmy się pracy twórczej, zapoznaliśmy się z wystawą prac Artystki, odbywając symboliczną wędrówkę po baśniowych krainach. Taki wstęp był nieprzypadkowy i cenny, ponieważ Dzieci mogły zarazem poznać ilustracje z książeczki pt. „Zguba Michałka”, a przecież opowieść o chłopcu poszukującym utraconego dobrego humoru miała być osnową naszej pracy. Pani Gabrysia opowiedziała Uczestnikom, jak wygląda praca ilustratora. Odpowiedziała na pytania, czy przygotowanie książeczki jest bardzo czasochłonne i wyczerpujące, a także, jak wygląda codzienność artysty, ciężko pracującego nad warstwą graficzną książeczek uprzyjemniających nam czas. Okazuje się, że Dzieci miały już wyobrażenie na temat pracy ilustratora i bynajmniej nieopierało się ono na stereotypach. Wręcz przeciwnie – doceniają czas, pasję oraz wysiłek włożony w przygotowanie ilustracji i wiedzą, jak trudne może być współtworzenie opowieści.  

Każdy element łapacza snów obdarzony jest głęboką symboliką, a najważniejszą siłą, nasycającą talizman magią, jest intencja twórców. Z pewnością, Uczestnicy warsztatów wypełnili tworzone przez siebie łapacze wyłącznie pozytywną energią. Dzieci biorące udział w zajęciach z zadziwiającym zaangażowaniem, pieczołowitością i skupieniem tworzyły wyjątkowe amulety. Według indiańskiej legendy pierwszy łapacz snów stworzyła za radą staruszki troskliwa matka dla swojego ukochanego dziecka, dręczonego koszmarami. Tym razem łapacze snów powstawały dzięki pracy rąk Dzieci, korzystających z najróżniejszych materiałów. Sercem łapaczy snów stały się elementy, pochodzące z ilustracji autorstwa Pani Gabrieli. Amulety wypełniały się pełnymi wdzięku motylami i ważkami, poważnymi trzmielami i biedronkami, w otoczeniu kwiatów i traw. Po naklejeniu motywów z książki, każdy łapacz został bogato udekorowany. Zwiewności nabierały dzięki piórkom, iskrzyły dzięki kryształkom i perełkom. Bujność i ruchliwość łąki oddawały motylki z piórek, pomponiki i niezliczone motywy botaniczne, dzięki czemu każde Dziecko stworzyło przeuroczy i natychmiast wprawiający w doskonały nastrój talizman. Zatem, prócz strażnika dobrych nocy, Dzieci z Ukrainy wyczarowały też poprawiacze nastroju, cieszące oczy i przywołujące uśmiech.

Dziękujemy serdecznie Pani Gabrieli za połyskujący radością wspólnego tworzenia dzień. Jesteśmy ogromnie wdzięczni za uchylenie rąbka tajemnicy pracy ilustratorki, uskrzydlającą atmosferę partnerstwa oraz nauki, jak odczarować rzeczywistość przy użyciu drobiazgów. Jesteśmy pewni, że Uczestnicy projektu zapamiętają zajęcia sensoryczne na długo, a łapacze snów będą przywoływać jedynie dobre wspomnienia.  Dziękujemy Fundacji Świętego Mikołaja za możliwość realizacji biblioterapeutycznych zajęć, przenoszących Dzieci z Ukrainy do królestwa wyobraźni.  

Projekt współfinansowany przez Fundację Świętego Mikołaja w ramach programu Przystań św. Mikołaja.